Wywiad - całość
Puchar Mlecznego Startu: Jak to się stało ze grasz w Pucharze Mlecznego Startu?
Bartek: O rozgrywkach poinformował nas nasz opiekun. Początkowo nikt wiele o tym nie wiedział, ale na samą myśl o nagrodach każdy nie mógł doczekać się pierwszego meczu i wielkich emocji.
PMS: Czy przygotowujecie się jakoś specjalnie do rozgrywek Pucharowych?
Bartek: To znaczy robimy to tak często jak pozwala czas i pogoda. Niestety, w tym tygodniu pogoda nie zbyt dopisuje, ale większość z nas trenuje, na co dzień w klubie tak, więc kontakt z piłką jest praktycznie przez cały tydzień. Zdajemy sobie sprawę z tego, że osiągnęliśmy już dużo, ale do Rudnika jedziemy po to, by osiągnąć jeszcze więcej. Tak, więc wiemy, że będzie ciężko, ale będziemy walczyć do samego końca.
PMS: Rozgrywki w eliminacjach regionalnych były trudne, czy raczej nie mieliście problemów z awansem?
Bartek: Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Szczerze powiedziawszy zastanawialiśmy się czy w ogóle awansujemy. ale do spotkań podeszliśmy poważnie i bojowo nastawieni. W grupie nie mieliśmy większych kłopotów za wyjątkiem ostatniego pojedynku. Zdecydowanie trudniej było później, ale wiedzieliśmy, że w Rudniku będziemy grać.
PMS: Który swój mecz uważasz za najlepszy?
Mój "mecz życia" miał miejsce w Lipsku. Graliśmy wówczas o 3 miejsce w turnieju "Kingspan 2008". Spotkania było pełne emocji, ale na szczęście udało się wygrać. Ja strzeliłem bramkę, oraz asystował i miałem współudział przy zwycięskiej bramce.
PMS: Jak długo grasz w piłkę nożną?
Bartek: Ojj...Długo. Na treningi zacząłem chodzić w pierwszej klasie. Trenowałem tak gdzieś przez półtora roku dopóki nie zmienił nam się trener. Później miałem ok. roczną przerwę i zacząłem trenować dopiero pod koniec trzeciej klasy bez przerw. Tak, więc można powiedzieć, że "zawodowa" piłka towarzyszy mi przez całą szkołę podstawową.
PMS: Którą, ze strzelonych bramek pamiętasz najbardziej?
Bartek: Ja niestety gram na obronię tak, więc do siatki nie trafiam zbyt często. Ale pamiętam mojego pierwszego gola. Było to w ostatnim meczu sezonu w Rzeszowie, z tamtejszą Resovią. Grałem wówczas na pomocy i wykończyłem akcję ''sam na sam''.
PMS: Kto jest Twoim ulubionym piłkarzem? Dlaczego?
Bartek: Hmm...Moim ulubionym piłkarzem jest Robinho. Cenię go za jego umiejętności techniczne. Poza tym jestem wielkim fanem Realu Madryt, dlatego nie dziwne, że moim idolem jest zawodnik grający właśnie w tym klubie.